WolfsCity - Wilcze forum RPG
WolfsCity - Miasto Wilków
FAQ
Szukaj
Użytkownicy
Grupy
Galerie
Rejestracja
Profil
Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości
Zaloguj
Forum WolfsCity - Wilcze forum RPG Strona Główna
->
Las Mchu
Napisz odpowiedź
Użytkownik
Temat
Treść wiadomości
Emotikony
Więcej Ikon
Kolor:
Domyślny
Ciemnoczerwony
Czerwony
Pomarańćzowy
Brązowy
Żółty
Zielony
Oliwkowy
Błękitny
Niebieski
Ciemnoniebieski
Purpurowy
Fioletowy
Biały
Czarny
Rozmiar:
Minimalny
Mały
Normalny
Duży
Ogromny
Zamknij Tagi
Opcje
HTML:
TAK
BBCode
:
TAK
Uśmieszki:
TAK
Wyłącz HTML w tym poście
Wyłącz BBCode w tym poście
Wyłącz Uśmieszki w tym poście
Kod potwierdzający: *
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Skocz do:
Wybierz forum
Regulamin, ABC i zapisy
----------------
Witamy!!!
ABC forum
Drzewo Genealogiczne
Regulamin
Zapisy do watah
Spis Wilków
Magazyny
Tablica Ogłoszeń
----------------
Kalendarz
Najbliższe urodziny
Newsy, Misje
Avatary
Ogłoszenia
Watahy
----------------
Wataha Nocy
Wataha Mądrości
Wataha Rusałki
Wataha Chmur
Wataha Walk
Magiczne Miejsca
----------------
Las Smutku
Strumyk Rusałek
Las Radości
Szleńcza Rzeka
Las Mchu
Wodospad Miłości
Cmentarze Galad-Ghun
Opuszczona Ludzka Chata
Przegląd tematu
Autor
Wiadomość
Noname
Wysłany: Wto 10:18, 07 Sie 2007
Temat postu: Wyprawa
Szłam spokojnie po miękkiej, ciepłej ziemi. To miejsce podobałoby mi się, gdyby nie było tu tyle wolno biegających psów. Bo pies, chociaż krewny, jest najlepszym przyjacielem człowieka, który bezlitośnie tępi naszą rasę.
Przystanęłam przy strumyku, żeby napić się chłodnej, orzeźwiającej wody, gdy nagle przede mną przebiegło jakieś stworzenie. Miało sylwetke wilka, głos podobny, i w ogóle. Ale to nie mógł być wilk - ostatni w Lesie Mchu zginął dwa lata temu. Nie był to też pies - ślady łap wskazywały na to, że nie jest przedstawicielem żadnej rasy. Niewiele przejmując się tym psowatym, ułożyłam się na polanie, i zapadłam w czujny sen.
Gdy się obudziłam, ów stworzenie stało nade mną, trącając mnie nosem. Nigdy kogoś takiego nie widziałam - trochę mniejszy ode mnie, czarno-biało-brązowy. Uszy postawione, jak u wilka, oczy ciekawskie, niebieskie. Na szyi miał obrożę. To zerwało mnie z miejsca.
- Ty zdrajco! - rzuciłam się na niego
Pies przestraszył się, zaczął uciekać. Goniłam go, aż nagle stanęłam w miejscu. Pies zaczął w wilczym języku mówić, że nie ma złych zamiarów. To było nienaturalne, bo język psów i wilków mimo pokrewnieństwa znacznie się różni. Zdarzało się, że wilki znały język psów, lecz nigdy na odwrót.
- Kim jesteś? - zapytałam
- Jestem Orzech. To idiotyczne imię nadali mi ludzie.
- Jesteś psem, czy wilkiem? Nie mogę odróżnić...
- Ponieważ nie jestem ani tym, ani tym. Jestem mieszańcem. Moja matka była psem, ojciec wilkiem. Ludzie myślą, że jestem czystym psem, dlatego trzymają mnie z tą hołotą psów gończych. Zawsze chciałem się wydostać z tego ciasnego kojca i żyć jak wilk, teraz mi się udało.
Nie wiedziałam, czy Orzech mówi prawdę. Jednak znał wilczy język. Możliwe też, że był moim krewnym.
- Chodź, zaprowadze cię do WolfsCity, gdzie będziesz mógł należeć do jednej z watah.
I poszliśmy, znikając w lesie...
fora.pl
- załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by
phpBB
© 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin